nadiya04 napisał:

A-Mei napisał:

aisza_dragon napisał:

ps. po takim wejściu będziesz siać większy postrach niż a-mei i chiku razem wzięte ;3

Taka pewna to ja bym nie była xD

Chcesz się przekonać xD?

Oj Słońce, zwróć uwagę, że prędzej Ty na tym stracisz niż ja czy Chiku xP

I skłaniam się do tego, co napisała Oiika, by zakończyć ten temat, gdyż robimy tu offtop ^ ^.

http://www.youtube.com/watch?v=zwkmP2cN … r_embedded

W końcu! <3

Właśnie rozmawiam z Oiiką i nie umiem się pozbierać w całość.. Czy to ten Geng, który miał problemy z koreańskim i dziewczyny, które znały mniej niż on ten język i go uczyły, czy to ten Geng, który był na uboczu i czekał na swoją kolej by błyszczeć w śród fanów. Czy to ten Geng, który jest/ był najlepszym przyjacielem Kiciula mógł zrobić coś takiego?? Co to była za przyjaźń jeżeli on ich tak łatwo opuścił? Co to jest za przyjaciel, przez którego osoby dla których był bliski płaczą? On powinien walczyć o ich uśmiech a nie sprawiać że płaczą! Nic tylko uderzyć o w twarz na opamiętanie choć nie toleruję przemocy. Tak jak pisałam z Oiiką, teorii na jego odejście może być wiele a prawdę będą znać tylko oni... A ponoć oni się nie zmienili, ponoć sława im nie odbiła, a Geng? A jemu odbiła? Nie odwiedził ich, a może oni nie chcieli by ich odwiedził? Ponoć ze złości o nim zapominają.. O przyjaźni nie da się zapomnieć więc co ich łączyło/łączy?? Jeżeli było to silne i szczere uczucie, to nie powinni żywić wielkiej urazy do siebie, ale nie wiadomo co się stało. I teraz po czyjej stanąć stronie? Czy SJ? Czy Hangenga? Kiedyś zetknęłam się z takimi słowami "wina zawsze leży po obu stronach, dlatego tak wszystkim przeszkadza"..
Życzę im tego, aby byli kiedyś w stanie spojrzeć sobie w oczy i uśmiechnąć się.. A Genga mam ochotę zaciągnąć przed lustro i zapytać się kogo widzi a kim tak naprawdę jest...
Tak pięknie zawsze opowiadali o łączących ich więziach.. Tak pięknie je okazywali.. I jak tu wierzyć, że słowa nie są puste, a ludzie będą wierzyć w to co chcą i łatwo im oczy zamydlić jakimiś uśmiechami. obejmowaniami.. Nie chcę zarzucać że SJ mogło udawać swoje relacje, bo to nie prawda. Nie przeżywaliby tak (szczególnie Heechul) odejścia jednego z nich.. A Hangeng, czy on naprawdę nie miał na tyle rozumu w głowie, żeby domyślić się, że odchodząc nie rani i nie niszczy tylko ich świata, ale też siebie i swój świat? Przecież oni są rodziną.. Nie można czegoś tak potwornie bolesnego robić osobą, które się kocha! Może ich przyjaźń dalej trwa, ale co to za przyjaźń na odległość? Telefon czy e-mail'e nie oddadzą radości jaką daje sam fakt bycia przy kimś.. Bycia dla kogoś.. Być może skażą się na taką przyjaźń, która przyniesie im jeszcze więcej cierpienia.. Bo nie mogą o sobie zapomnieć, a jeżeli chcą to życzę by w ich pamięci zachowały się same piękne wspomnienia...
Przepraszam, że tak chaotycznie się rozpisałam.. Mam taki mętlik w głowie, a łzy w oczach też mi nie pomagają..

Teraz zauważyłam swój podpis pod sygnaturką "Prawdziwy przyjaciel jest z tobą na dobre i na złe" Hangengu czy Ty o tym wiesz?

Ostatnio edytowany przez Seann (2010-03-23 20:34:49)

nic dodać, nic ująć. czuję to samo. też mam od dłuższego czasu wrażenie (pewność?), że Hanek się bardzo zmienił... i moje całe wyobrażenie, że Suju to jedna rodzina legła w gruzach. .__.

Nishi napisał:

i moje całe wyobrażenie, że Suju to jedna rodzina legła w gruzach. .__.

wiesz, może są... ale to sie złożyło na to strasznie dużo rzeczy z tego co wiem...
przykre to jest, ale to prawda... trzeba mieć tylko nadzieję, że Geng wyjaśni sobie sprawy ze swoim 'przyjacielem' (o ile nimi jeszcze są) i bd lepiej... miejmy nadzieję... :D

To może skończmy ten temat? Wybaczmy sobie i im.. I wspierajmy całe SJ i Genga tak jak dawniej... Zapomnijmy, że Geng odszedł, że poranili się wzajemnie i żyjmy tak jakby tego nie było? Wiem, że to trudne, ale może postarajmy się ich rozdzielić? Geng zawsze będzie członkiem SJ, ale tylko duchowym.. Wspierajmy go od dziś jako solistę i pozwólmy mu na zapełnianie białej kartki jego nowego życia w naszych serach i umysłach? Tak jakby zamknijmy rozdział z nim jako członkiem a zacznijmy nowy?

To ja zacznę..
Hangeng ;) Pomimo, że czuję jeszcze do Ciebie żal za odejście, to wiedz, że kocham Cię i będę wspierała na ścieżce jaką sobie obrałeś. Zawsze będziesz członkiem SJ, ale od dziś zaczynam myśleć o Tobie jako o soliście, pozwalam Ci odejść w pokojowym nastawieniu. Kroczmy dalej razem, ale już na innej drodze ;)) Mam nadzieję, że od teraz stworzymy wiele nowych jeszcze piękniejszych i radośniejszych wspomnień !! Saranghae Hangeng!!

Właśnie ale po co cały czas to roztrząsać? Wydaję mi się, że każda z nas to przeżywa na jakiś tam swój sposób i nie warto o tym rozprawiać.
Ja mu życzę, żeby nigdy nie zapomniał o członkach zespołu, i przede wszystkim o Kiciulu, o tym co dla niego on zrobił (chodzi mi tu przede wszystkim o początki Super Junior). Chyba tylko tyle. Zawodowych sukcesów też, chociaż z ciężkim sercem (wybaczcie:P)
no i tak jak Czajnik na końcu..

Wybaczcie że przerwę ale właściwie ta rozmowa nie ma sensu. Tak naprawdę może być milion powodów a i tak nigdy nie poznamy tego właściwego. Więc dyskusja może trwać nieskończoność.

Jeśli Geng będzie miał ochotę zostać w show biznesie to wspierajmy go, a jeśli nie to wspominajmy go miło ^^