jestem happy happy bo dostalam paczke od brata z zajefajnymi butami^^ i jeszcze przyslal mi moj ukochany libanski pieprz^O^
jestem tez troche zmartwiono bo chyba TV mi padlo z satelita;/

Za parę dni dostanę w ręce nowiutką mp4.
Za kilka dni będę najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi - prawdopodobnie.
Wreszcie mam co czytać.

dupny dzien..... w miescie bylam 3 godz i tylko kupilam jedna dupna ksiazke do szkoly:/ nic wiecej...
jedynie usmiech wywolalo u mnie sloneczko od Hiirisia^^
mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej...
ostatnio szczescie ode mnie odlecialo:(

Od dwóch dni mam beznadziejny humor. Nic mnie nie śmieszy, z niczego się nie śmieję, a jak ktoś coś do mnie mówi to potrafię tylko coś odburknąć. Nawet nie mam ochoty na rozmowę z przyjaciółką ._.

Ostatnio edytowany przez Chikuma (2009-08-15 18:01:15)

Hiiriś... Coś się stało, że tak się znów czujesz?

Mnie humor wrócił. Już wiem, czemu taka ostatnio byłam ._. Mogłam się tego spodziewać, bo dziś okres dostałam. I teraz oczywiście wszystko mnie boli... Jasnym punktem jest to, że moja wena wróciła z długich wakacji i jak na razie ze mną zostaje.

Ludzkie więzi są tak mega kruche, że mnie szlag trafia. Już trzeci raz z rzędu mam wrażenie, że ostatnimi czasy przestałam budować jakiekolwiek więzy międzyludzkie, a tylko wszystko burzę jak domki z kart >.<"
To jest nędzne, czuje się z tym źle, łe.

Jego żona jest w ogóle dziwna i głupia, urodzona aktorka, on z nią jest tylko z powodu córki...
Na weekend pojechałam do rodzinki i z tym kuzynem nie widziałam się 5 lat, a zawsze byliśmy związani ze sobą. Wszyscy młodzi poszli na festyn, ja też. Wiadomo, każdy był lekko wcięty a on się rozluźnił i w końcu zaczął się uśmiechać... I zrobiła mu awanture (zawsze to robi na każdej imprezie) na festynie o to, że on się ze mną bawi... Że ciągle ze mną tanczy itd... Była o mnie zazdrosna... ludzie jestem jego kuzynką, rodziną, nie widzieliśmy się 5 lat, w dodatku 11 lat różnicy! Tymbardziej on ciagle mi powtarzał: a pamiętam Cię w pieluchach a teraz wyrosłaś! i już przytulaliśmy się...
Jak dla mnie chora sytuacja ale cholernie mnie dobiła :/
Wyszło na jaw, że on jej nie kocha i że chyba dojdzie do rozwodu, ale trzyma się córki...